Tu nie ma żadnych możliwości, wszystko robię w jadalni i kuchni... A co do ostrej biżuterii to na szyję przewiduję koronkową obróżkę, z przodu kupię w pasmanterii jakieś ozdobne zapięcia, może jakoś wykleję czerwony gorsecik. Niezmiernie mnie kręcą te manekiny, jak dzieciaka jaki dostał nowy samochodzik.
No właśnie..:( w sumie to nie miałam innego wyjścia bo Grzegorz przywiózł mi z hurtowni taki tors z wielkim biustem i wystającymi sutkami. Tego nie widać na focie, ale ... Nie miałam innego wyjścia tylko iść w sado-maso
super...może brak ostrej biżuteriii.. :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz ja.. a te manekiny ...zazdroszczę możliwości takiej pracy.
OdpowiedzUsuńTu nie ma żadnych możliwości, wszystko robię w jadalni i kuchni...
OdpowiedzUsuńA co do ostrej biżuterii to na szyję przewiduję koronkową obróżkę, z przodu kupię w pasmanterii jakieś ozdobne zapięcia, może jakoś wykleję czerwony gorsecik.
Niezmiernie mnie kręcą te manekiny, jak dzieciaka jaki dostał nowy samochodzik.
odważnie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie..:( w sumie to nie miałam innego wyjścia bo Grzegorz przywiózł mi z hurtowni taki tors z wielkim biustem i wystającymi sutkami. Tego nie widać na focie, ale ... Nie miałam innego wyjścia tylko iść w sado-maso
OdpowiedzUsuńObydwie panny piękne. Błyskawicznie się uczysz ;o)
OdpowiedzUsuń