wtorek, 29 listopada 2011

Chińskie pudełeczko na herbatę

Próba sił - czyli po raz pierwszy cała góra wraz z bokami to jedna serwetka. Wyszło delikatnie mówiąc akceptowalnie. Niestety nie mogłam wytrzymać i przyprasowałam na miejscami wilgotny wikol. Wilgoć zmarszczyła serwetkę :( ech  szkoda.
Boki wyszły dobrze.
Podsumowując - mogło być gorzej.
Niestety ta technika wymaga cierpliwości - klej musi być suchy i koniec.
Aby odwrócić uwagę do niedociągnięć tu i tam pojawia się chińska literka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz