wtorek, 22 listopada 2011

A wszystko zaczęło się od sushi

Potrzebowałam dwie deseczki do serwowania sushi.
Oczywiście takich jakie chciałam nie da się kupić w sklepie. W marketach są malutkie, "jednoosobowe" a ja chciałam aby spełniały funkcję półmiska. Mąż mi wyprodukował zgodnie z życzeniem, ale brakowało w nich duszy.
Duszą okazały się bambusowe serwetki.
15 minut klejenia i trzy dni lakierowania. Efekt widoczny poniżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz